• alles.jpg
  • biga.jpg
  • centrum_napraw.jpg
  • familia.jpg
  • good_car.jpg
  • juszczak.jpg
  • komat.jpg
  • kubaty.jpg
  • lisak.jpg
  • moto_serwis.jpg
  • parkiet_krak.jpg
  • serczyk.jpg
  • wwm.jpg
  • zielinski.jpg

Reklama

  • alteks.jpg
  • geoconsulting.jpg
  • kanczura.jpg
  • kozera.jpg
  • kruk.jpg
  • kucharska.jpg
  • mirex.jpg
  • pp.jpg
  • pralnia.jpg
  • szkolka.jpg
  • weterynarz.jpg

Nie od dziś wiadomo, że potrzeba jest matką wynalazków. Zasada ta doskonale pasuje do bohatera kolejnego odcinka naszej serii. Nie jest nim samodzielny pojazd, ale niecodzienny dodatek do samochodu, czyli sezonowa nadstawka turystyczna.

Pomysł na to nietypowe akcesorium wypoczynkowe powstał na początku lat 90’. Autorem rozwiązania był Andrzej Gecow, który pytany o inspirację do stworzenia nadstawki, mówił: „Pomyślałem sobie w 1989 roku, że co prawda granice nam otworzyli i paszport możemy trzymać w szufladzie, ale i tak nas nie stać na dalekie podróże. Dzięki mojej konstrukcji w Polonezie czy Fiacie 125p mogły nocować względnie wygodnie trzy, cztery osoby.”

Na nadstawkę składała się komora sypialna i kuchnia ze składanym stolikiem. Montaż odbywał się poprzez przymocowanie jej do brzegów dachu, po wcześniejszej wymianie klapy bagażnika. Rozwiązania tego typu znane były już wcześniej, między innymi dzięki szwedzkiej firmie Scando i ich nadbudówce samochodowej Toppola, opisanej w AUTO-Technice Motoryzacyjnej 10/89. Konstrukcja ta była jednak sztywna, bez możliwości złożenia. Powodowało to znaczne zwiększenie oporów powietrza podczas jazdy. Z kolei jej duża masa znacząco podnosiła środek ciężkości. Rozwiązanie zaproponowane przez Andrzeja Gecowa, zakładało możliwość rozkładania nadstawki w dwóch wariantach: otworzenia części kuchennej nad bagażnikiem lub otworzenia części kuchennej, wraz z częścią sypialną nad dachem samochodu. Do jazdy należało złożyć obie części do położenia wyjściowego. Nadstawka w położeniu wyjściowym, powodowała wzrost średniego spalania jedynie o 0,5 l/100 km.

Pierwsza wersja testowana była na modelu Fiata, natomiast seryjna produkcja przeznaczona była dla Polonezów Caro. Niestety sprzedano jedynie 20 sztuk. Powodem była zapewne cena nadstawek (wynosząca około cztery średnie pensje) i fakt, że za podobną kwotę można było kupić przyczepę Niewiadów. Jednak pomimo, iż polska nadstawka nie odniosła sukcesu, do dziś podobne rozwiązania są często spotykane na campingach całej Europy.

Jan Piotrowski Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Źródła: materiały z wystawy w Muzeum Zajezdnia Sztuki w Szczecinie https://mojepanstwo.pl/dane/patenty/182795,nadstawkaturystyczna-na-samochod-osobowy, odczyt: 2017 04 18

familiada.jpg