• alles.jpg
  • artgo.jpg
  • autoserwis.jpg
  • biga.jpg
  • centrum_napraw.jpg
  • domek_sielpia.jpg
  • familia.jpg
  • good_car.jpg
  • juszczak.jpg
  • komat.jpg
  • kubaty.jpg
  • lisak.jpg
  • moto_serwis.jpg
  • niezasmiecaj.jpg
  • parkiet_krak.jpg
  • rasterek.jpg
  • serczyk.jpg
  • sfotografuje.jpg
  • wwm.jpg

Reklama

  • alteks.jpg
  • brzoskwinia.jpg
  • geoconsulting.jpg
  • kruk.jpg
  • mirex.jpg
  • pokoje_goscinne.jpg
  • pp.jpg
  • pralnia.jpg
  • płazy.jpg
  • szkolka.jpg
  • weterynarz.jpg

W tym miesiącu chciałbym poruszyć przepisy dotyczące poruszania się pieszych po jezdni. Problem jest na tyle aktualny, że już niedługo pogoda będzie zachęcać do spacerów po urokliwych miejscach, gdzie często nie ma chodnika ani drogi dla pieszych. Przypomnijmy, że zgodnie z art.11 kodeksu ruchu drogowego pkt. 2 „Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.” Tyle teorii, ale praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Kiedy obserwuję pieszych, którzy w niedzielne popołudnia spacerują po modnych szlakach i drogach np. podkrakowskich dolinach, zapominają o w/w obowiązku poruszania się lewą stroną jezdni. Problem pojawia się, także na drogach, gdzie ruch jest ograniczony np. zakazem ruchu (B1), ograniczenie bardzo popularne na szlakach turystycznych. Znak ten jednak bardzo często posiada tabliczkę uzupełniającą - nie dotyczy np. rowerzystów, mieszkańców, czy pojazdów. Oznacza to, że na tego rodzaju drogach pieszy może spotkać rowerzystę lub pojazd samochodowy, a poruszanie się przez niego byle jak po jezdni, jest stwarzaniem dodatkowego zagrożenia dla nich samych oraz innych uczestników ruchu, którzy są zmuszani wyprzedzać ich. Ustawodawca nakazuje pieszemu poruszać się lewą stroną jezdni, aby ten mógł obserwować pojazdy zbliżające się do niego z przeciwka, które poruszają się z kolei „swoją” prawą stroną. Taka sytuacja daje możliwość zareagowania pieszemu w sytuacji, kiedy pojazd mógł by się poruszać niebezpiecznie blisko nich. Idąc prawą stroną, pieszy nie zdaje sobie wówczas sprawy z tego, co dzieję się za jego plecami. Co więcej bardzo często, kiedy pojazdy zaczynają wyprzedzać pieszych, ci nieświadomie wykonują niebezpieczne ruchy np. wychodzenia bliżej środka jezdni. Problem dosyć częsty w konfrontacji z rowerzystą, którego nie słychać. Oczywiście są w Polsce szlaki typowo piesze, gdzie obowiązuje prawostronny ruch dla turystów, ale to tylko w przypadku, kiedy będzie to wyraźnie oznaczone znakiem np. droga do „Morskiego oka”. W każdym innym przypadku

pieszy powinien poruszać się lewą stroną jezdni. Kolejny problem to to, że piesi bardzo często poruszają się w grupach 3-4 osobowych idących koło siebie. Przypomnijmy kolejny artykuł kodeksu ruchu drogowego art. 11 pkt. 3. „Piesi idący jezdnią są obowiązani iść jeden za drugim. Na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie.” Problem staje się jeszcze poważniejszy po zmroku. Niestety oprócz problemu poruszania się niewłaściwą stroną, piesi zapominają o odblaskach. Przypomnijmy na drogach poza obszarem zabudowanym dopuszczalna prędkość bardzo często to 90km/h. W sytuacji, kiedy kierujący używa tylko świateł mijania ma oświetloną drogę na dystansie około 30-40 metrów, a droga hamowania z 90km/h to około 70m. Pieszy nieużywający odblasków poruszając się po zmroku, nie daje szans kierującemu zauważenia go wystarczająco wcześnie i zareagowaniu w przypadku np. wtargnięciu na jezdnie. Pieszy pamiętaj, że to Ty jesteś niechronionym uczestnikiem ruchu i to TY poniesiesz poważniejsze konsekwencje w przypadku potrącenia przez pojazd. Zadbaj o siebie i pamiętaj o swoich obowiązkach.

Jerzy Smagała - Instruktor nauki jazdy w szkole Autofart, Instruktor techniki jazdyw Motopark Kraków, Rajdowy Mistrz Pucharu Peugeota

przyjazna_gmina.jpg